One Direction
niedziela, 14 kwietnia 2013
Ankieta !
Zachęcam do oddania głosu w ankiecie ! Chciałabym wiedzieć ile was czyta to opowiadanie i ilu się podoba :D Jak nikomu to nie ma sensu tu dalej pisać :P
Rozdział V
Na początku wielkie ale to wielki SORYY , wiem bardzo długi czas nic nie dodałam , ale były małe komplikacje. Na początku internet się jakby popsuł , bez szczegółów . Potem miałam jakby szlaban , bo trochę narozrabiałam , ale to też bez szczegółów i na dodatek oceny , ostatnio miałam trochę ( dużo ) do poprawiania sprawdzianów i kartkówek , więc nawet na komputer nie wchodziłam , no może czasami , jak rodziców nie było , ale to bardzo rzadko . Wiem , że może być was tu już mniej , po takiej przerwie , ale postaram się dalej , żeby to opowiadanie było jako takie :D A i bardzo dziękuje za mnóstwo wejść i komentarzy , które mnie bardzo ucieszyły . A co do rozdziału ten , który teraz dodam , wydaje mi się trochę krótki , ale postaram się za niedługo dodać coś większego :> Jeszcze raz PRZEPRASZAM ! Proszę o komentarze <3 I z góry przepraszam za błędy .
Potem jak ten idiota mnie zmusił abym do niego przyszła ,
wpadłam jeszcze na jakiegoś kolesia . I oczywiście moje wszystkie rzeczy
wylądowały na ziemi , nie ma to jak fart , co nie ? Od razu zaczął je podnosić
, a ja jak to ja wkurwiona zaczęłam się drzeć .
-Jak łazisz , palancie ? – popatrzyłam się na niego i
przypomniałam sobie , za ta dziewczyna , która przedstawiała mi ten zespół ,
pokazywała też na niego . – Czekaj ty nie jesteś z tego zespołu ?
- Tak to ja – odpowiedział – Liam Payne
- Amii , nie to żeby mi to przeszkadzało , no dobra trochę
przeszkadza bo nie lubię miłych ludzi , ale dobra do rzeczy , czemu mi pomogłeś
zbierać rzeczy , przecież obrażałam
twoich przyjaciół . Ja to bym ci jeszcze dowaliła jak bym była na twoim miejscu
:D No ale to ja . – powiedziałam , na serio zdziwiło mnie jego zachowanie ,
może też ich nie lubi i jest po mojej stronie i tylko udają przyjaciół dla
dobra zespołu , matko o czym ja myślę , może są na tym świecie po prostu mili
ludzie .
- Nie powiem , że mnie to cieszy , że ich obrażałaś , ale
zapewne nie jesteś taka wredna na jaką pozujesz , może po prostu próbujesz
ukryć prawdziwą siebie – powiedział
- Okeeej , a ty co jakiś kurwa psycholog jesteś i to jeszcze
niezbyt dobry , bo ja nie próbuje niczego ukryć . – prawie krzyknęłam , co on
sobie myśli . I jednak nadzieja umarła , że w tym jebany zespole może być jakiś
normalny koleś . To tak Niall to jakiś mutant , bo ciągle je i nie tyje , przyznam
, że też bym tak chciała , Harry to jakaś małpa , która nie potrafi ściąć sobie
kudłów i do tego jest babą w ciele mężczyzny , Zayn ogółem jest pojebany i
zakochany w sobie , podobnie jak ja , nie powiem też się lubię , no ale bez
przesady ,a ten tu Liam jakiś jebany psycholog czy psychiatra nawet nie wiem ,
a ostatni to już nie wspomnę, bo się jeszcze rozbeczę , a nie mogę tak
publicznie , nawet w samotności , jestem silna . Tak sobie rozmyślałam , aż mi
przeszkodzono .
- Halo , słyszysz mnie ? – zapytaj Liam
- Nie , znaczy tak , a nie ważne , mam już dosyć tego całego
popierdolonego zespołu – powiedziałam , odwróciłam się na pięcie i wyszłam
dumna ze szkoły .
Sobota – dzień przyjazdu Nicoli .
Właśnie sobie stoję , w samotności jak to zawsze ja i czekam
na Nicole . Powinna zaraz tu być . Nie mogę się już normalnie doczekać , będę
miała z kim szczerze pogadać , poplotkować i najlepsze , chodzić na imprezy
.Nagle ktoś się na mnie od tyłu rzucił , a ja rąbnęłam na ziemie , a ta osoba ,
która jak się okazała to Nicola na mnie , może wygląda na chudą , ale naprawdę
jest ciężka .Wstałyśmy , pozbierałam mój telefon , który wypadł mi z kieszeni
przy upadku , oczywiście w trzech częściach . I się przytuliłyśmy .
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu jestem – powiedziała
Nicola .
- Oj wiem , bo cieszę się tak samo jak ty . – powiedziałam –
Mamy dużo to obgadania , w końcu będziesz chodziła ze mną do szkoły , trzeba za poznać co i jak . Ale na początek idziemy
do domu , chwile pozwolę ci odpocząć po podróży , ale nie długo , bo w końcu w
samolocie mogłaś się przespać i idziemy na imprezę .
- OKEEJ , w sumie to nie jestem zmęczona , może trochę
zdrętwiała , zawsze się zastanawiałam dlaczego ludzie tak narzekają na podróże
, przecież siedzą parę godzin na dupie i nic nie robią. Jednak człowiek to
dziwna rasa , a my jesteśmy tego przykładem .
- Dlaczego my , przecież jesteśmy prawie normalne –
powiedziałam
- Mówię tak ponieważ tamten koleś chyba ma moją walizkę, co
potwierdza fakt , że nie ma jej koło nas , a ja się dopiero teraz szczaiłam i
zamiast biec za tym pojebany typem to gadam i gadam . – powiedziała jak gdyby nigdy nic Nicola .
- Dobra zamknij się już lepiej i biegnij , przecież miałaś w
tej walizce moje buty , które tak kochałam , a ty je zabrałaś ze sobą . –
powiedziałam .
- Tak , bo buty są najważniejsze , a nie kasa , telefon ,
laptop i fajki . – powiedziała z ironią Nicola .
- To może w końcu zaczniemy go gonić !!! – krzyknęłam na
całe lotnisko , na serio , aż ludzie zaczęli się gapić . Aż w końcu zaczęłyśmy
biec .
czwartek, 7 lutego 2013
Rozdział IV
Następnego dnia
Wstałam , umyłam się , ubrałam (stylistki.pl/do-szkoly-245948/) i
zeszłam na dół zjeść śniadanie . Nagle zadzwonił telefon , to była
Nicola .
Am: Hej , co tam ?
Ni : Świetnie , dzwonie , żeby ci powiedzieć , że będę u
ciebie w sobotę o 12.30 . Przyjdziesz po mnie na lotnisko ?
Am : Jasne . Może wybierzemy się na jakąś imprezkę , wiesz
trzeba uczcić twój przyjazd .
Ni : Okeej . Dawno nie piłam , nie miałam zbytnio z kim .
Am : Wiem , ze mną
pije się najlepiej .
Ni : No jasne ! Nie mogę się już doczekać soboty !
Am : Ja też . Tak się
za tobą stęskniłam .
Ni : Ja za tobą też . Będzie zero rodziców i zero kontroli !
Am : Nie licząc babci .
Ni : Jest już bardzo stara , więc nie ma co się przejmować .
Am : Racja . Wiesz co , sory , ale muszę już kończyć , zaraz
się spóźnię do szkoły .
Ni : Spoko , nie zatrzymuję cię . To na razie .
Ale się cieszę , już w tą sobotę przyjeżdża moja najlepsza
przyjaciółka , w sumie jedyna jaką mam . Jeszcze do tego ta imprezka . Będzie
zabawa . Skończyłam śniadanie , wzięłam torbę i wyszłam z domu . W szkole byłam
pięć minut po dzwonku . Weszłam do klasy gdzie wszyscy już siedzieli na swoich miejscach
. Znów fizyka , no oszaleć można . Na szczęście to już ostatnia lekcja w tym
tygodniu z tym nauczycielem , chociaż trzeba przyznać , że nawet spoko z niego
facet .
- O kogo my tu mamy . – powiedział sarkastycznie nauczyciel
.
- Z racji tego ,że mam dzisiaj dobry humor nic panu nie
odpowiem . – powiedziałam i skierowałam się do ostatniej ławki gdzie siedział
już ten idiota .
- Siema – powiedział – wczoraj zapomniałem się ci
przedstawić , jestem Zayn Malik . – powiedział , a ja go zignorowałam .
- No to Amii , masz ochotę się z kimś dzisiaj pokłócić –
zapytał nauczyciel .
- Bardzo kuszące , ale nie dzięki – powiedziałam .
- No weź nie bądź taka ! – powiedział z oburzeniem w głosie
Harry Potter.
- A pan nie powinien nas uczyć , a nie zachęcać do kłótni –
zapytałam
- A ty niby tak bardzo chcesz się uczyć . Wiesz pracuję tu ,
bo jakoś na życie muszę zarabiać – powiedział .
- Racja . No to zrobię panu to przyjemność . Ty lokaty ,
bardzo , ale to bardzo cię przepraszam , że urodziłeś się babą w ciele chłopaka
. – powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Ej , to ty jesteś straszna , nie wiń mnie , nie mogę
przecież dostać w moją śliczną mordkę- powiedział , a ja się zaśmiałam .
- Wiesz , powiem ci , że ja kobiety za byle co nie uderzę –
powiedziałam , a wtedy nauczyciel do mnie podszedł i przybił mi piątkę .
- Co z pana za nauczyciel – powiedział oburzony loczek .
- A co z ciebie za facet .- powiedział Potter , a cała klasa
się zaśmiała, nie licząc loczka .
- Ej , a ty nie chciałabyś poznać imion uczniów naszej klasy
– zwrócił się do mnie jakiś blondyn z kanapką .
-Ej , a wiesz , że na lekcji się nie je – powiedziałam . – A
co do imion , po co mi one , jak i tak z wami nie rozmawiam , już wolę pogadać
z panem – powiedziałam i pokazałam na nauczyciela .
- Co za zaszczyt – powiedział nauczyciel .
-Wiesz co , jesteś nawet ładna , ale charakterek to ty masz
zjebany po całości – powiedział Zayn , oOo zapamiętałam ! .
- Cóż za komplement , uważaj bo zaraz się zarumienię –
powiedziałam sarkastycznie .
- Nigdy jeszcze nie miałem lepszego ucznia Amii , dzięki
tobie jest zabawnie na lekcji – powiedział Potter .
- Koniec z tymi komplementami , bo naprawdę zaraz buraka spalę
– powiedziałam znów sarkastycznie .
- Przepraszam , czy moglibyśmy się wreszcie zająć lekcja, a
nie tą idiotką. – powiedziała jakaś dziewczyna , odwracając głowę w moją stronę
. Widać było , że ma pełno pudru na twarzy , ale trzeba przyznać , że oczy
miała ładne .
- OMG . Cóż za ból , jakaś dziewczyna z toną tapety na mordzie mnie wyzywa , zaraz
się normalnie poryczę . – powiedziałam sarkastycznie .
- Ja pierdole , mam cię już dość . Odkąd tu jesteś wszystkim
ubliżasz , mogłabyś skończyć – zapytała ta sama dziewczyna .
- Jaki bulwers , jakiego pudru używasz ? –zapytałam .
Widziałam jak robi się coraz bardziej czerwona ze złości , ale zabawa . Kocham tą
szkołę . Czy ja właśnie powiedziałam , że kocham szkołę ? Haha , dobre .
- Uwierz , nie stać cię – powiedziała .
- A ciebie to stać , jak coś to twoich rodziców . Byłam
bardziej samodzielna w wieku 14 lat niż ty teraz - powiedziałam . Wkurwiła mnie
, co ona sobie myśli , nie znam jej , może ma bogatych rodziców , a nawet jeśli
, to niech sobie nie pozwala . Nikt nie
będzie mnie obrażać , a tym bardziej taka tona tapety ! .
- Nie wydaję mi się – odpowiedziała .
- Ale czekaj . Ja cię ani razu nie obraziłam , co nie ?
Nawet z tobą nie rozmawiałam , to dlaczego się wkurwiasz , przecież każdy
normalny człowiek , chyba się cieszy , że nic się nie robi na lekcji . Chwila ,
chwila może ty się zakochałaś w którymś z tych idiotów co obrażałam . –
powiedziałam , a ta spaliła buraka – Ha , czyli mam rację .
- Nie dziwię się jej – wtrącił się Zayn
- Wow , jaka pewność siebie – powiedziałam .
- Ty dziewczyno telewizji w domu nie masz lub internetu –
zapytała jakaś dziewczyna , całkiem ładna .
-Mam – powiedziałam .
- To powinnaś wiedzieć , że tych chłopaków – pokazała na
żarłoka , loczka , Zayna i jakiegoś
chłopaka , którego w ogóle nie kojarzę – i starszy Louis Tommlinson , to
sławny zespół . – na to ostatnie nazwisko aż drgnęłam .
- Nie czytam stronek
muzycznych i plotkarskich , a co do telewizji rzadko włączam na kanały muzyczne
, w ogóle rzadko korzystam z komputera i telewizora .- powiedziałam – ale widzę
, że mam wielki zaszczyt , siedzę obok Zayna Malika , OMG . Dasz autograf ? ! –
zaczęłam udawać wielką fankę .
- Ależ to było zabawne , prawie popuściłem – powiedział Zayn
– a tak w ogóle to naprawdę o nas nie słyszałaś .
- Naprawdę – powiedziałam .
- Dziewczyno , to ty na czasie nie jesteś - powiedział żarłok .
- Wybacz , postaram się nadrobić zaległości , ale na
początku musiałabym upaść na głowę – powiedziałam , a na mojej mordce pojawił
się wielki banan .
- Dobrze już cisza ,
kończy się już lekcja , a ja niestety muszę wam coś zadać , a żeby było
zabawniej to w parach – powiedział Potter . No super , nie odzywał się prawie
całą lekcje , a jak się już odezwał , to z zadaniem domowym wyskoczył .- Więc
tak , odwróćcie się do swojego sąsiada z ławki i wiedzcie , że to jest wasz
partner od projektu .
- o JPRL !!! – powiedziałam na całą klasę .
- Też się cieszę , że się cieszysz – powiedział nauczyciel .
- No to życzę miłego projektu , bo ja nie zamierzam nic
robić – powiedziałam do Zayna .
- Chyba cię pojebało , że sam to zrobię – powiedział Zayn .
- Macie to zrobić razem – wtrącił się nauczyciel – Za dwa
tygodnie sprawdzam , macie dużo czasu . Nawet bardzo .- Nagle zadzwonił dzwonek
, a ja jako pierwsza wyszłam z Sali , a za mną ten idiota Zayn .
- Stój , przyjdź do mnie w niedzielę po 16 – powiedział i
dał mi kartkę z adresem , ciekawe kiedy on ją zrobił .
-Nie mam ochoty – powiedziałam
- No proszę – powiedział .
-Nie
- Tak
-Nie
- Takkkk!!! –wydarł się na całą szkołę
-Dobraa ! Ale przyjdę z przyjaciółką – powiedziałam – i zapewne
z kacem – to powiedziałam szeptem , czego Zayn chyba nie usłyszał .
- A co , boisz się , że cię zgwałcę ? – zapytał śmiesznie
poruszając brwiami . Na co ja tylko przewróciła oczami .
No to mamy kolejny :D Bardzo się cieszę z komentarzy pod poprzednim rozdziałem , aż chciało mi się pisać . Mam nadzieję , że wam się podoba :D Proszę o komentowanie . I przepraszam za błędy , sprawdzałam z dwa razy , ale może jakiś pominęłam .
piątek, 1 lutego 2013
Rozdział III
-Sory , chyba cię z kimś
pomyliłam – powiedziałam i odeszłam . Coś tam jeszcze za mną wołał , ale byłam
za bardzo zamyślona , by usłyszeć co . Jak on mógł mnie nie poznać . Przez
niego tyle przeszłam , a on mnie nawet nie poznał . Czyli mam nowy powód do
nienawidzenia ludzi – pomyślała, Weszłam do domu , usiadłam na kanapie i nie
wiedząc czemu zaczęłam płakać . Dlaczego to musi tak bardzo boleć , mam dosyć
wszystkiego . Staram się być silna i co ? Spotykam go na ulicy , a potem ryczę
na kanapie jak małe dziecko , któremu zabrano zabawkę . Mówię , że nienawidzę
ludzi , za to , że udają kogoś kim nie są , a sama udaję nie wzruszalną ,
wredną sukę . A naprawdę jestem słaba i głupia . Z tego wszystkiego miałam iść
już spać , ale przeszkodził mi telefon , spojrzałam , to była Nicola .
A:Hallo
N : Amii , jak się cieszę , że w
końcu odebrałaś .
A: A czemu miałabym nie odebrać ?
N: Ostatnio nie mogłam się do
ciebie dodzwonić .
A : Przepraszam , ale ostatnio
wywalili mnie ze szkoły i trochę szalałam .
N : Znów cię wywalili ?!
A : To nie moja wina
N : Jasne , jak zawsze :P .
A : A po co tak właściwie do mnie
dzwoniłaś , nie to , że mi to przeszkadza .
N : Właśnie , nie uwierzysz ,
wracam do Anglii .
A : Co ?! Jak to ?!
N : Tak to . W ogóle sobie nie
radzę tu z nauką , więc mama powiedziała , że jeśli się zgodzisz , to mogę
zamieszkać u ciebie , a moja babcia czasami będzie nas odwiedzać .
A : To cudownie , jasne , że się
zgadzam . Kiedy przyjeżdżasz ?
N : Za tydzień !!!
A : Nie mogę się już doczekać .
N : Sorka , muszę już kończyć ,
to do zobaczenia .
A : Do zobaczenia ! J
Nie wierzę , wreszcie będę miała
z kim pogadać , powygłupiać się itd .To będzie dla mnie najdłuższy tydzień
.Dzięki tej rozmowie całkowicie zapomniałam o tym niemiłym spotkaniu .
Następnego dnia .
Wstałam o 6.40 . Umyłam się ,
ułożyłam włosy , ubrałam(http://stylistki.pl/na-codzien-230201/) i zeszłam na
dół na śniadanie , którym była kawa i jeden papieros . Po „śniadaniu” wzięłam
torbę , która leżała na blacie w kuchni i wyszłam . W szkole byłam za pięć ósma
. Poszłam pod salę w której miałam lekcje . Była już chyba z połowa klasy
.Znowu mieliśmy lekcje z wychowawcą , ale tym razem fizykę , której uczy .
Zabrzmiał dzwonek i wszyscy weszli do klasy . Rozsiadłam się na moim wczorajszym
miejscu , kiedy podszedł do mnie jakiś chłopak .
- siedzisz na moim miejscu –
powiedział .
- wczoraj ja tu siedziałam –
odpowiedziałam .
- bo nie byłem wczoraj w szkole –
powiedział już poddenerwowany , co mnie bardzo bawiło .
- to się chodzi do szkoły –
powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Konie tej głupiej kłótni –
wtrącił się nauczyciel .
-Przepraszam bardzo , ale nie
ładnie się tak wcinać w rozmowę – powiedziałam
- Usiądźcie razem – powiedział Potter
.
- Pojebało pana , ja siedzę sama
, muszę się przecież wygodnie usadowić i tak dla mnie jest męką , że muszę tu
być . – powiedziałam .
- Ale nie tutaj – wtrącił się
chłopak , z którym się kłóciłam .
-Cisza, ty – pokazał na chłopaka –
siadaj obok niej . – wydarł się nauczyciel i odszedł już do swojego biurka .
Chłopak zrzucił moje nogi z krzesła i usiadł .
- Amii , nie pomyślałaś o tym ,
żeby sobie znaleźć jakąś przyjaciółkę – powiedział nauczyciel , a cała klasa
oprócz mnie zaczęła się śmiać .
- Tak się składa , że ja mam
przyjaciółkę . – powiedziałam .
- Ale przecież ty nie lubisz
ludzi – powiedział Potter .
- Z nią się przyjaźnie , zanim
znienawidziłam ludzi . – powiedziałam
- A to o tobie opowiadali mi
koledzy – powiedział chłopak siedzący obok mnie .
- Cudowanie , jakieś pajace mnie
obgadują – powiedziałam sarkastycznie .
- Ej , mogłabyś nie obrażać mnie
i moich kumpli ? – zbulwersował się .
- Ale ja ich nie obrażam , tylko
mówię co myślę – odpowiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Mieli rację – powiedział pod
nosem , „mój kolega z ławki”
- Ale z czym ? – szczerze miałam
to głęboko i szeroko , co o mnie gadają jacyś kolesie , ale może lekcja
szybciej minie .
- Z tym jaka jesteś wredna –
powiedział – ale ja lubię takie – to powiedział ciszej .
- A mnie w ogóle nie interesuję
jakie ty lubisz – powiedziałam .
- Dobrze , koniec – powiedział nauczyciel
– to może opowiesz nam o swojej „przyjaciółce”
- Ja pierdole , ona istnieje ! –
wydarłam się – i za niedługo ją pan pozna , bo wraca do Anglii i będzie
chodziła tu do szkoły .
- Ale ona nie jest chyba taka jak
ty , chodzi mi o stopień wredności . – wtrącił się jakiś przygłup z mopem na
głowie .
- Jest wredna , ale nie aż tak
jak ja – powiedziałam – A co boisz się.
- Nie , no co ty , tak się tylko
pytam – powiedział .
- Hahaha , boisz się - powiedziałam przez śmiech .
- Ej , nie nabijaj się z mojego
kolegi – powiedział chłopak siedzący obok mnie .
- Czyli z tym mnie obgadywałeś –
powiedziałam i spojrzałam na lokatego , powoli się podnosząc – lepiej uciekaj ,
bo będziesz miał obitą mordę . – powiedziałam a lokaty ze strachem w oczach
zaczął piszczeć jak baba i zwiał z klasy . Zaczęłam się śmiać .
- Jesteś pewny , że to kolega , a
nie koleżanka , bo wiesz ja tylko go straszyłam , nie chciało by mi się za nim
biec – powiedziałam przez śmiech .
- Niall , znajdź kolegę i go tu
przyprowadź – powiedział nauczyciel – a ty Amii , go przeprosisz .
- Zabawne , nie będę go przepraszać
, za to , że jest babą powiedziałam .
- Przeprosisz go , albo do
dyrektora – powiedział nauczyciel .
- A miły z niego facet ? – zapytałam
- Niezbyt – wtrącił się chłopak
siedzący obok mnie .
- To fajnie , nie lubię miłych
ludzi – powiedziałam i już się kierowałam ku drzwiom , ale nauczyciel mnie
zatrzymał .
- Stój , przecież ja nie mówiłem tak
na serio – powiedział .
- Ale ja nie idę do dyra –
powiedziałam .
- To gdzie ? – zapytał Potter .
- Zapalić – powiedziałam i
wyszłam z klasy .
Jest już trzeci , przepraszam , że tak długo nie dodawałam . Jak widać jest mało wejść i komentarzy co mnie trochę zniechęca , ale dalej piszę i będę pisała . Postarałam się , żeby tu było mniej wulgaryzmu :) . Czekam na komy i z góry przepraszam za błędy .
środa, 30 stycznia 2013
Informacja
Przepraszam , że ostatnio nie dodałam żadnego rozdziału , ale jakoś nie miałam czasu . A co do poprzedniego , jeżeli ktoś czyta, proszę o komentarz . Następny rozdział powinien pojawić się za niedługo .
piątek, 25 stycznia 2013
Rozdział II
Nawet nie wiem kiedy nauczyciel
się do mnie przyłączył . Po chwili powiedział .
-Skoro przyznałaś się , że mnie
nawet lubisz to cię jeszcze trochę pomęczę pytaniami .
-Niech pan sobie pyta , ale nie
obiecuje , że odpowiem na wszystkie .
- Palisz ? – zapytał . Wow ,
fajny nauczyciel .
- Tak .
- Pijesz ?
- Zależy jaka okazja , powiem ,
że mi wystarczy najmniejsza -
powiedziałam z uśmiechem na ryju , a co jak się bawić to się bawić , niech se
wiedzą jaka jestem , może będą się mnie bali i zrobią mi tą przyjemność i nie
będą się do mnie odzywać .
- Ćpasz ?
-Kiedyś , teraz już nie . To
wszystko , czy może mam jeszcze panu powiedzieć czy jestem dziewicą ?.
- Nie , nie musisz . Ale nie ,
mam jeszcze jedno pytanie. Twoi rodzice ci na to pozwalają ? - zapytał Potter .
- Ja nie mam rodziców . –
powiedziałam obojętnie , chociaż trochę zabolało mnie to pytanie , ale nie mogę
pokazywać swoich uczuć .
- To kto się tobą opiekuje ?
- Miało być ostatnie –
powiedziałam oschle . Już mnie wkurwiały te pytania . Jeden plus , lekcja się
już prawie kończy .
-No to jeszcze parę – powiedział
nauczyciel i chyba próbował zrobić
słodkie oczka ale mu to nie wszyło .
- No nie wiem , nie wiem .
- Czyli się zgadzasz , gdzie twoi
rodzice ? – zapytał , a ja poczułam jak by mi ktoś wbił nóż w plecy ,
oczywiście nie mogłam pozwolić , żeby ktoś zobaczył , że zabolało mnie to
pytanie .
- Nie mam ochoty odpowiadać na to
pytanie .
-Rozumiem i przepraszam –
powiedział , niech sobie te przeprosiny kurwa w dupę wsadzi . – To za co
wywalili cię ze szkoły . – o wreszcie jakiś miły temat – pomyślałam .
- Palenie na terenie szkoły ,
picie , ćpanie , nieobecności w szkole , zachowanie i parę bójek – powiedziałam
, od razu uśmiech zagościł mi na twarzy . Lubiłam , gdy się mnie bali , a z
taką przeszłością nie jest o to trudno , więc trzeba się nią pochwalić .
- Interesujące , to już ostatnie
pytanie . Skoro nie masz rodziców to jak sobie radzisz , czy może mieszkasz z
babcią czy z kimś .. ? – zapytał nauczyciel . Co go tak to interesuję , znowu
wraca do tego tematu .
- Nie , mieszkam sama i mam swoje
sposoby , których nie mam zamiaru zdradzać i wyprzedzając pana następne pytanie
, nie, nie kradnę – powiedziałam . Nauczyciel chciał coś jeszcze powiedzieć ,
ale przeszkodził mu dzwonek .
-Dziękuje , za to wspaniałe
przesłuchanie , naprawdę , świetnie się bawiłam – powiedziałam sarkastycznie
wychodząc z klasy , nauczyciel jeszcze szybko krzyknął „nie ma za co” . Nie
mogłam już dłużej wytrzymać w tej budzie , więc wyszłam przed szkołę , poszłam
kawałek dalej , wyciągnęłam z kieszeni paczkę papierosów i wzięłam jednego .
Zapaliłam i postanowiłam , że wrócę jeszcze na parę lekcji , a co zaszaleję .
Pozostałe lekcje minęły mi bardzo
szybko , kto by się tego spodziewał , zawsze z nudów zasypiam , może ta szkoła
jest jakaś lepsza ? Powinnam zostać jeszcze jedną godzinę w szkole , no ale mi
się nie chcę , więc idę sobie właśnie do domu , powoli , spacerkiem , w końcu
nigdzie mi się nie śpieszy . Jak zwykle moja twarz skierowana przed siebie , nie
rozglądałam się na boki , powód , nie interesuje mnie co inni ludzie robią
.Nagle jakiś idiota mnie ochlapał . Wkurwiona się zatrzymałam i zaczęłam klnąć
, a chłopak wysiadł z auta .
- Przepraszam , nie zauważyłem
tej kałuży , naprawdę jest mi przykro . – powiedział chłopak z niebieskimi
oczami , które znałam .
- Dobra , daruj sobie . –
wycedziłam przez zęby .
- Przepraszam , naprawdę nie
chciałem , a tak w ogóle jestem Louis Tommlinson . – powiedział , zamurowało
mnie .Nie mogłam się ruszyć . Patrzyłam się na niego , ani drgnęłam , widziałam
, ze jest zdziwiony moją reakcją . Panowała cisza , którą bezczelnie przerwał .
-Wszystko w porządku – zapytała ,
jak gdyby nigdy nic . Kurwa nie , nic nie jest w porządku . Stoję tu przed tobą
i nie mogę się ruszyć , a ty się pytasz czy wszystko w porządku , jak być cię
to kurwa interesowało .
- Nie poznajesz mnie ? – zapytałam , nawet nie potrzebnie , bo
widać , że on nawet nie wie kim ja jestem .
- Nie , a powinienem – zapytał .
Kurwa wiedziałam . Niech spierdala .
-Sory , chyba cię z kimś
pomyliłam – powiedziałam i odeszłam .
środa, 23 stycznia 2013
I Rozdział
- Co już 7:00 ? Jprl . ,
niewierze , znów muszę chodzić do szkoły – powiedziałam sama do siebie . Kurwa
musieli mnie przyjąć do tej głupiej szkoły ?.
Jak jeszcze nie wiecie to ostatnio zostałam wywalona z innej szkoły .
Dobra , trzeba się szykować . Wstałam z łóżka , wykonałam poranną toaletę ,
ubrałam się (http://stylistki.pl/latowe-201360/) i zeszłam na dół zjeść śniadanie . Gdy już skończyłam , wzięłam
torbę , która była prawie pusta , trzeba przyznać , że nie przejmuję się
zbytnio szkołą i nauką , jak to mówią chodzę , bo muszę i nudziło by mi się
całymi dniami siedząc w domu , a tak to obrażam trochę nauczycieli lub uczniów
. Lubię patrzyć jak się wkurwiają . Wyszłam z domu i skierowałam się w stronę
szkoły . Nie rozumiem tego , po co ja mam znowu chodzić do budy , jak i tak
mnie z niej wywalą . W ogóle po co mam żyć skoro nic mnie nie ciekawi , nie
interesuję , nie zachwyca . Tak jakbym nie miała uczuć .Wejdę do szkoły , a ,
że jestem nowa i cała ubrana na czarno , każdy zwróci swój wzrok ku mnie i
będzie bezczelnie komentował i oceniał . Nienawidzę ludzi , za te uśmieszki ,
za radość , za gadanie , za … wszystko .Z rozmyśleń wyrwał mnie budynek , który
stał przede mną , a zwał się on szkoła .Chwilę stałam pod drzwiami , aż je
popchnęłam , były wielkie i ciężkie . Z tego co wiem miałam lekcje w Sali 114 , Supeer , pierwsza
lekcja wychowawcza , z jakimś typem . Szłam sobie powoli , nigdzie się nie
śpiesząc chyba, niekończącym się korytarzem .Tak jak myślałam ,grupki ludzi
bezczelnie się na mnie gapiły i mówiły coś między sobą , jeszcze brakuje , żeby
pokazywali sobie rękoma , chwila ,tak też już zrobili . Ludzie potrafią być
naprawdę bardzo przewidywalni . Huraa , w końcu doszłam , sala 114 . Przed nią stałą już kilkanaście osób , co
mnie wcale nie dziwiło , bo to już przecież za pięć ósma . Najbardziej przykuli
moją uwagę , trzej chłopacy , kurwa śmiali się na cały korytarz ,
przeszkadzając mi w myśleniu . Wkurwiał mnie ich śmiech , najchętniej bym do
nich podeszła i po kolei przyjebałam bym im w twarz . Ale nie chcę pierwszego
dnia zaczynać od bójki . Oparłam się o ścianę i z niecierpliwością czekałam na
dzwonek .Jeeaa ,ileż można czekać . Zaczęła się lekcja .
- Witam was dzieci – jakie dzieci
, kurwa już tu wszyscy są pełnoletni , chyba.. – chciałbym wam na początku przedstawić nową uczennice . – powiedział
i pokazał na mnie . Facet był niski ,
miał chyba ze 55 lat , na tyle mi wyglądał , miał na nosie okulary , dzięki którym
przypominał mi dużo starszą wersje Harrego Pottera . – przedstaw się .
- Ami . – powiedziałam szybko .
- To może coś nam o sobie
opowiesz ? – zapytał , kurwa już mnie wkurwia .
- Nie sądzę , i jeżeli pan
pozwoli to sobie usiądę – powiedziałam i nie czekając na jego odpowiedz zajęłam
miejsce w ostatniej ławce , która była pusta .
- Dobrze siedź ,ale i tak coś z
ciebie wyciągnę – powiedział z chytrym uśmieszkiem na mordzie .
- Dobra , niech panu będzie . Od
czego by tu zacząć , o już wiem , nienawidzę ludzi . Ci co mnie mieli zaszczyt
poznać uważają , że jestem wredną suką . Ponoć jestem szczerą do bólu
buntowniczką , która nienawidzi całego świata i nie ma do niego szacunku . To
tak w skrócie – powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Okeej , czyli nie lubisz ludzi
. Dlaczego ? – zapytał nauczyciel . Dziwiło mnie to , zawsze na tym kończyła
się rozmowa .
- Mam swoje powody – powiedziałam
obojętnie .
-Ale jakie ? – zapytał .
Popatrzyłam się z lekkim wkurwieniem na twarzy , chyba to zauważył – oj , no
odpowiedz .
- Dobrze , dobrze . Powiem .
Musze przyznać , że zaimponował mi pan swoją upartością . Gratuluję .To tak
ludzie udają kogoś kim nie są . Boją się być sobą plus przeważnie są fałszywi .
Wkurwiają mnie udawanym śmiechem , jest naprawdę mało ludzi na świecie , którzy
są w stu procentach sobą . – powiedziałam ,wszyscy uczniowie się na mnie
gapili z niedowierzaniem , słyszałam komentarze typu „kim ona kurwa jest , że
może nas oceniać” albo „Kurwa ciekawa jaka ona jest” . Zaczęłam się śmiać na
całą klasę , bawiła mnie ich złość . Nawet nie wiem kiedy nauczyciel się do
mnie przyłączył .
NO TO MAMY PIERWSZY ROZDZIAŁ . Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY . MAM NADZIEJE , ŻE WAM SIĘ SPODOBA . PROSZĘ O KOMENTARZE .! <3
NO TO MAMY PIERWSZY ROZDZIAŁ . Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY . MAM NADZIEJE , ŻE WAM SIĘ SPODOBA . PROSZĘ O KOMENTARZE .! <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)