czwartek, 7 lutego 2013

Rozdział IV


Następnego dnia
Wstałam , umyłam się , ubrałam (stylistki.pl/do-szkoly-245948/)  i  zeszłam na dół zjeść śniadanie . Nagle zadzwonił telefon , to była Nicola .
Am: Hej , co tam ?
Ni : Świetnie , dzwonie , żeby ci powiedzieć , że będę u ciebie w sobotę o 12.30 . Przyjdziesz po mnie na lotnisko ?
Am : Jasne . Może wybierzemy się na jakąś imprezkę , wiesz trzeba uczcić twój przyjazd .
Ni : Okeej . Dawno nie piłam , nie miałam zbytnio z kim .
Am : Wiem  , ze mną pije się najlepiej .
Ni : No jasne ! Nie mogę się już doczekać soboty ! 
Am :  Ja też . Tak się za tobą stęskniłam .
Ni : Ja za tobą też . Będzie zero rodziców i zero kontroli !
Am : Nie licząc babci .
Ni : Jest już bardzo stara , więc nie ma co się przejmować .
Am : Racja . Wiesz co , sory , ale muszę już kończyć , zaraz się spóźnię do szkoły .  
Ni : Spoko , nie zatrzymuję cię . To na razie .
Ale się cieszę , już w tą sobotę przyjeżdża moja najlepsza przyjaciółka , w sumie jedyna jaką mam . Jeszcze do tego ta imprezka . Będzie zabawa . Skończyłam śniadanie , wzięłam torbę i wyszłam z domu . W szkole byłam pięć minut po dzwonku . Weszłam do klasy gdzie wszyscy już siedzieli na swoich miejscach . Znów fizyka , no oszaleć można . Na szczęście to już ostatnia lekcja w tym tygodniu z tym nauczycielem , chociaż trzeba przyznać , że nawet spoko z niego facet .
- O kogo my tu mamy . – powiedział sarkastycznie nauczyciel .
- Z racji tego ,że mam dzisiaj dobry humor nic panu nie odpowiem . – powiedziałam i skierowałam się do ostatniej ławki gdzie siedział już ten idiota .
- Siema – powiedział – wczoraj zapomniałem się ci przedstawić , jestem Zayn Malik . – powiedział , a ja go zignorowałam .
- No to Amii , masz ochotę się z kimś dzisiaj pokłócić – zapytał nauczyciel .
- Bardzo kuszące , ale nie dzięki – powiedziałam .
- No weź nie bądź taka ! – powiedział z oburzeniem w głosie Harry Potter.
- A pan nie powinien nas uczyć , a nie zachęcać do kłótni – zapytałam
- A ty niby tak bardzo chcesz się uczyć . Wiesz pracuję tu , bo jakoś na życie muszę zarabiać – powiedział .
- Racja . No to zrobię panu to przyjemność . Ty lokaty , bardzo , ale to bardzo cię przepraszam , że urodziłeś się babą w ciele chłopaka . – powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Ej , to ty jesteś straszna , nie wiń mnie , nie mogę przecież dostać w moją śliczną mordkę- powiedział , a ja się zaśmiałam .
- Wiesz , powiem ci , że ja kobiety za byle co nie uderzę – powiedziałam , a wtedy nauczyciel do mnie podszedł i przybił mi piątkę .
- Co z pana za nauczyciel – powiedział oburzony loczek .
- A co z ciebie za facet .- powiedział Potter , a cała klasa się zaśmiała, nie licząc loczka .
- Ej , a ty nie chciałabyś poznać imion uczniów naszej klasy – zwrócił się do mnie jakiś blondyn z kanapką .
-Ej , a wiesz , że na lekcji się nie je – powiedziałam . – A co do imion , po co mi one , jak i tak z wami nie rozmawiam , już wolę pogadać z panem – powiedziałam i pokazałam na nauczyciela .
- Co za zaszczyt – powiedział nauczyciel .
-Wiesz co , jesteś nawet ładna , ale charakterek to ty masz zjebany po całości – powiedział Zayn , oOo zapamiętałam ! .
- Cóż za komplement , uważaj bo zaraz się zarumienię – powiedziałam sarkastycznie .
- Nigdy jeszcze nie miałem lepszego ucznia Amii , dzięki tobie jest zabawnie na lekcji – powiedział Potter .
- Koniec z tymi komplementami , bo naprawdę zaraz buraka spalę – powiedziałam znów sarkastycznie .
- Przepraszam , czy moglibyśmy się wreszcie zająć lekcja, a nie tą idiotką. – powiedziała jakaś dziewczyna , odwracając głowę w moją stronę . Widać było , że ma pełno pudru na twarzy , ale trzeba przyznać , że oczy miała ładne .
- OMG . Cóż za ból , jakaś dziewczyna  z toną tapety na mordzie mnie wyzywa , zaraz się normalnie poryczę . – powiedziałam sarkastycznie .
- Ja pierdole , mam cię już dość . Odkąd tu jesteś wszystkim ubliżasz , mogłabyś skończyć – zapytała ta sama dziewczyna .
- Jaki bulwers , jakiego pudru używasz ? –zapytałam . Widziałam jak robi się coraz bardziej czerwona ze złości , ale zabawa . Kocham tą szkołę . Czy ja właśnie powiedziałam , że kocham szkołę ? Haha , dobre .
- Uwierz , nie stać cię – powiedziała .
- A ciebie to stać , jak coś to twoich rodziców . Byłam bardziej samodzielna w wieku 14 lat niż ty teraz - powiedziałam . Wkurwiła mnie , co ona sobie myśli , nie znam jej , może ma bogatych rodziców , a nawet jeśli , to niech sobie nie pozwala  . Nikt nie będzie mnie obrażać , a tym bardziej taka tona tapety ! .
- Nie wydaję mi się – odpowiedziała .
- Ale czekaj . Ja cię ani razu nie obraziłam , co nie ? Nawet z tobą nie rozmawiałam , to dlaczego się wkurwiasz , przecież każdy normalny człowiek , chyba się cieszy , że nic się nie robi na lekcji . Chwila , chwila może ty się zakochałaś w którymś z tych idiotów co obrażałam . – powiedziałam , a ta spaliła buraka – Ha , czyli mam rację .
- Nie dziwię się jej – wtrącił się Zayn
- Wow , jaka pewność siebie – powiedziałam .
- Ty dziewczyno telewizji w domu nie masz lub internetu – zapytała jakaś dziewczyna , całkiem ładna .
-Mam – powiedziałam .
- To powinnaś wiedzieć , że tych chłopaków – pokazała na żarłoka , loczka , Zayna i jakiegoś  chłopaka , którego w ogóle nie kojarzę – i starszy Louis Tommlinson , to sławny zespół . – na to ostatnie nazwisko aż drgnęłam .
- Nie czytam  stronek muzycznych i plotkarskich , a co do telewizji rzadko włączam na kanały muzyczne , w ogóle rzadko korzystam z komputera i telewizora .- powiedziałam – ale widzę , że mam wielki zaszczyt , siedzę obok Zayna Malika , OMG . Dasz autograf ? ! – zaczęłam udawać wielką fankę .
- Ależ to było zabawne , prawie popuściłem – powiedział Zayn – a tak w ogóle to naprawdę o nas nie słyszałaś .
- Naprawdę – powiedziałam .
- Dziewczyno , to ty na czasie nie jesteś  - powiedział żarłok .
- Wybacz , postaram się nadrobić zaległości , ale na początku musiałabym upaść na głowę – powiedziałam , a na mojej mordce pojawił się wielki banan .
- Dobrze już cisza  , kończy się już lekcja , a ja niestety muszę wam coś zadać , a żeby było zabawniej to w parach – powiedział Potter . No super , nie odzywał się prawie całą lekcje , a jak się już odezwał , to z zadaniem domowym wyskoczył .- Więc tak , odwróćcie się do swojego sąsiada z ławki i wiedzcie , że to jest wasz partner od projektu .
- o JPRL !!! – powiedziałam na całą klasę .
- Też się cieszę , że się cieszysz – powiedział nauczyciel .
- No to życzę miłego projektu , bo ja nie zamierzam nic robić – powiedziałam do Zayna .
- Chyba cię pojebało , że sam to zrobię – powiedział Zayn .
- Macie to zrobić razem – wtrącił się nauczyciel – Za dwa tygodnie sprawdzam , macie dużo czasu . Nawet bardzo .- Nagle zadzwonił dzwonek , a ja jako pierwsza wyszłam z Sali , a za mną ten idiota Zayn .
- Stój , przyjdź do mnie w niedzielę po 16 – powiedział i dał mi kartkę z adresem , ciekawe kiedy on ją zrobił .
-Nie mam ochoty – powiedziałam
- No proszę – powiedział .
-Nie
- Tak
-Nie
- Takkkk!!! –wydarł się na całą szkołę
-Dobraa ! Ale przyjdę z przyjaciółką – powiedziałam – i zapewne z kacem – to powiedziałam szeptem , czego Zayn chyba nie usłyszał .
- A co , boisz się , że cię zgwałcę ? – zapytał śmiesznie poruszając brwiami . Na co ja tylko przewróciła oczami .


No to mamy kolejny :D Bardzo się cieszę z komentarzy pod poprzednim rozdziałem , aż chciało mi się pisać . Mam nadzieję , że wam się podoba :D Proszę o komentowanie . I przepraszam za błędy , sprawdzałam z dwa razy , ale może jakiś pominęłam .

piątek, 1 lutego 2013

Rozdział III


-Sory , chyba cię z kimś pomyliłam – powiedziałam i odeszłam . Coś tam jeszcze za mną wołał , ale byłam za bardzo zamyślona , by usłyszeć co . Jak on mógł mnie nie poznać . Przez niego tyle przeszłam , a on mnie nawet nie poznał . Czyli mam nowy powód do nienawidzenia ludzi – pomyślała, Weszłam do domu , usiadłam na kanapie i nie wiedząc czemu zaczęłam płakać . Dlaczego to musi tak bardzo boleć , mam dosyć wszystkiego . Staram się być silna i co ? Spotykam go na ulicy , a potem ryczę na kanapie jak małe dziecko , któremu zabrano zabawkę . Mówię , że nienawidzę ludzi , za to , że udają kogoś kim nie są , a sama udaję nie wzruszalną , wredną sukę . A naprawdę jestem słaba i głupia . Z tego wszystkiego miałam iść już spać , ale przeszkodził mi telefon , spojrzałam , to była Nicola .
A:Hallo
N : Amii , jak się cieszę , że w końcu odebrałaś .
A: A czemu miałabym nie odebrać ?
N: Ostatnio nie mogłam się do ciebie dodzwonić .
A : Przepraszam , ale ostatnio wywalili mnie ze szkoły i trochę szalałam .
N : Znów cię wywalili ?!
A : To nie moja wina
N : Jasne , jak zawsze :P .
A : A po co tak właściwie do mnie dzwoniłaś , nie to , że mi to przeszkadza .
N : Właśnie , nie uwierzysz , wracam do Anglii .
A : Co ?! Jak to ?!
N : Tak to . W ogóle sobie nie radzę tu z nauką , więc mama powiedziała , że jeśli się zgodzisz , to mogę zamieszkać u ciebie , a moja babcia czasami będzie nas odwiedzać .
A : To cudownie , jasne , że się zgadzam . Kiedy przyjeżdżasz ?
N : Za tydzień !!!
A : Nie mogę się już doczekać .
N : Sorka , muszę już kończyć , to do zobaczenia .
A : Do zobaczenia ! J
Nie wierzę , wreszcie będę miała z kim pogadać , powygłupiać się itd .To będzie dla mnie najdłuższy tydzień .Dzięki tej rozmowie całkowicie zapomniałam o tym niemiłym spotkaniu .
Następnego dnia .
Wstałam o 6.40 . Umyłam się , ułożyłam włosy , ubrałam(http://stylistki.pl/na-codzien-230201/) i zeszłam na dół na śniadanie , którym była kawa i jeden papieros . Po „śniadaniu” wzięłam torbę , która leżała na blacie w kuchni i wyszłam . W szkole byłam za pięć ósma . Poszłam pod salę w której miałam lekcje . Była już chyba z połowa klasy .Znowu mieliśmy lekcje z wychowawcą , ale tym razem fizykę , której uczy . Zabrzmiał dzwonek i wszyscy weszli do klasy . Rozsiadłam się na moim wczorajszym miejscu , kiedy podszedł do mnie jakiś chłopak .
- siedzisz na moim miejscu – powiedział .
- wczoraj ja tu siedziałam – odpowiedziałam .
- bo nie byłem wczoraj w szkole – powiedział już poddenerwowany , co mnie bardzo bawiło .
- to się chodzi do szkoły – powiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Konie tej głupiej kłótni – wtrącił się nauczyciel .
-Przepraszam bardzo , ale nie ładnie się tak wcinać w rozmowę – powiedziałam
- Usiądźcie razem – powiedział Potter .
- Pojebało pana , ja siedzę sama , muszę się przecież wygodnie usadowić i tak dla mnie jest męką , że muszę tu być . – powiedziałam .
- Ale nie tutaj – wtrącił się chłopak , z którym się kłóciłam .
-Cisza, ty – pokazał na chłopaka – siadaj obok niej . – wydarł się nauczyciel i odszedł już do swojego biurka . Chłopak zrzucił moje nogi z krzesła i usiadł .
- Amii , nie pomyślałaś o tym , żeby sobie znaleźć jakąś przyjaciółkę – powiedział nauczyciel , a cała klasa oprócz mnie zaczęła się śmiać .
- Tak się składa , że ja mam przyjaciółkę . – powiedziałam .
- Ale przecież ty nie lubisz ludzi – powiedział Potter .
- Z nią się przyjaźnie , zanim znienawidziłam ludzi . – powiedziałam
- A to o tobie opowiadali mi koledzy – powiedział chłopak siedzący obok mnie .
- Cudowanie , jakieś pajace mnie obgadują – powiedziałam sarkastycznie .
- Ej , mogłabyś nie obrażać mnie i moich kumpli ? – zbulwersował się .
- Ale ja ich nie obrażam , tylko mówię co myślę – odpowiedziałam i się szeroko uśmiechnęłam .
- Mieli rację – powiedział pod nosem , „mój kolega z ławki”
- Ale z czym ? – szczerze miałam to głęboko i szeroko , co o mnie gadają jacyś kolesie , ale może lekcja szybciej minie .
- Z tym jaka jesteś wredna – powiedział – ale ja lubię takie – to powiedział ciszej .
- A mnie w ogóle nie interesuję jakie ty lubisz – powiedziałam .
- Dobrze , koniec – powiedział nauczyciel – to może opowiesz nam o swojej „przyjaciółce”
- Ja pierdole , ona istnieje ! – wydarłam się – i za niedługo ją pan pozna , bo wraca do Anglii i będzie chodziła tu do szkoły .
- Ale ona nie jest chyba taka jak ty , chodzi mi o stopień wredności . – wtrącił się jakiś przygłup z mopem na głowie .
- Jest wredna , ale nie aż tak jak ja – powiedziałam – A co boisz się.
- Nie , no co ty , tak się tylko pytam – powiedział .
- Hahaha , boisz się  - powiedziałam przez śmiech .
- Ej , nie nabijaj się z mojego kolegi – powiedział chłopak siedzący obok mnie .
- Czyli z tym mnie obgadywałeś – powiedziałam i spojrzałam na lokatego , powoli się podnosząc – lepiej uciekaj , bo będziesz miał obitą mordę . – powiedziałam a lokaty ze strachem w oczach zaczął piszczeć jak baba i zwiał z klasy . Zaczęłam się śmiać .
- Jesteś pewny , że to kolega , a nie koleżanka , bo wiesz ja tylko go straszyłam , nie chciało by mi się za nim biec – powiedziałam przez śmiech .
- Niall , znajdź kolegę i go tu przyprowadź – powiedział nauczyciel – a ty Amii , go przeprosisz .
- Zabawne , nie będę go przepraszać , za to , że jest babą  powiedziałam .
- Przeprosisz go , albo do dyrektora – powiedział nauczyciel .
- A miły  z niego facet ? – zapytałam   
- Niezbyt – wtrącił się chłopak siedzący obok mnie .
- To fajnie , nie lubię miłych ludzi – powiedziałam i już się kierowałam ku drzwiom , ale nauczyciel mnie zatrzymał .
- Stój , przecież ja nie mówiłem tak na serio – powiedział .
- Ale ja nie idę do dyra – powiedziałam .
- To gdzie ? – zapytał Potter .
- Zapalić – powiedziałam i wyszłam z klasy .

Jest już trzeci , przepraszam , że tak długo nie dodawałam . Jak widać jest mało wejść i komentarzy co mnie trochę zniechęca , ale dalej piszę i będę pisała . Postarałam się , żeby tu było mniej wulgaryzmu :) . Czekam na komy i z góry przepraszam za błędy .